Pearl Jam Twenty

Sierpień 1991 roku. Premiera debiutanckiego albumu "Ten" pochodzącej z Seattle grupy Pearl Jam rozpoczyna nowy rozdział w historii rocka. Rodzi się fenomen, legenda...

Mija dwadzieścia lat - karierę formacji postanawia przedstawić na wielkim ekranie laureat Oscara Cameron Crowe. - Jest tylko jeden zespół należący do tego pokolenia, który zasługuje na taki film i czuję się zaszczycony, mogąc go nakręcić - przekonuje reżyser.

Album "Ten" zwiastował początek epoki grunge'u. W samych tylko Stanach Zjednoczonych znalazł prawie dziesięć milionów nabywców, przebijając tym wynikiem nawet głośne "Nevermind" Nirvany. Dwie dekady później Pearl Jam miało już na koncie osiem kolejnych bestsellerowych płyt, tysiące koncertów zagranych na całym świecie oraz niekwestionowane miejsce w annałach rocka. Przyszedł więc właściwy moment na podsumowanie dotychczasowej kariery grupy, a zająć się nim postanowił sam Cameron Crowe, reżyser takich filmów, jak "Jerry Maguire", "Vanilla Sky" czy "U progu sławy". - Zawsze imponowała mi pasja i entuzjazm muzyków Pearl Jam, ich pełne zaangażowanie w zburzenie bariery pomiędzy zespołem a fanami - deklaruje Crowe. - Na potrzeby tego filmu po raz pierwszy otworzyli przede mną prywatne archiwa, aby odsłonić każdy element tej muzycznej podróży. Miałem to szczęście, że widziałem początki Pearl Jam i śledziłem karierę zespołu jako fan. Oczywistym było więc dla mnie, że jest to zespół o wielkim znaczeniu.

Od okresu poprzedzającego powstanie grupy, poprzez niesamowity sukces "Ten", aż po ugruntowanie kultowego statusu, "Pearl Jam Twenty" rekonstruuje dzieje zespołu z Seattle. Muzycy udostępnili Crowe'owi ponad 1200 godzin w znacznej większości niepublikowanych wcześniej materiałów - wywiadów, nagrań z koncertów, a także zza kulis. W filmie wykorzystano zapisy rozmów z wszystkimi członkami Pearl Jam, jak również takimi artystami, jak Chris Cornell, Neil Young, Pete Townshend czy Kurt Cobain. W efekcie powstał żywy, tętniący muzyką, dwugodzinny obraz, pozwalający spojrzeć w głąb twórczości pionierów grunge'u. -"Pearl Jam Twenty" pozwoliło mi spojrzeć reporterskim okiem na historię zespołu i przenieść ją na ekran (..) - mówi Crowe. - To więcej niż rockowa kronika, to ludzka historia wytrwałości i odnowy, rozgrywająca się przy dźwiękach najwspanialszej muzyki naszej epoki.